Sonet LII – William Shakespeare
tłum. Maciej Słomczyński
Jestem jak bogacz, gdy kluczem otwiera
Najsłodszy skarbiec, gdzie ma skarb zamknięty;
Nieczęsto jednak na ów skarb spoziera,
By ostrza rzadkiej radości nie stępić.
Święta są rzadkie i tak uroczyste,
Z dala od siebie w czasie rozrzucone,
By lśniły niby klejnoty przeczyste
Albo kamienie rozsiane w koronie.
Podobnie, niby skrzynia lub alkowa,
Czas mej rozłąki z Tobą Cię ukrywa;
On Cię jak szatę prześliczną przechowa
Na czas, gdy przyjdzie chwila osobliwa.
Błogosławiony, dajesz przywileje
Gdy jesteś - tryumf; gdy Cię brak - nadzieję.

"Witaj, Drogi Przybyszu!
Cieszę się, że znalazłeś czas, by odwiedzić moją stronę. Tutaj znajdziesz wszystkie najważniejsze informacje, dotyczące mojego życia i twórczości oraz miejsc, w których będzie mnie można posłuchać..."
Cieszę się, że znalazłeś czas, by odwiedzić moją stronę. Tutaj znajdziesz wszystkie najważniejsze informacje, dotyczące mojego życia i twórczości oraz miejsc, w których będzie mnie można posłuchać..."
